Podjadanie – efekt ciągłego stresu

Stres bardzo mocno oddziałuje na nasze zdrowie. Zwłaszcza życie w ciągłym, przewlekłym stresie ma negatywny wpływ na nasz organizm. Liczne badania naukowe udowodniły, że powoduje on choroby układu sercowo – naczyniowego, prowadzi do problemów ze snem, spadku libido oraz może być główną przyczyną depresji. Jedni z nas pod w ciężkich sytuacjach nie mogą przełknąć ani kęsa, czują ciągły ścisk żołądka. Inni wręcz odwrotnie. W stresujących sytuacjach znacznie częściej sięgają po jedzenie, zwłaszcza kaloryczne przekąski czy dania. Większe ilości dostarczanego pokarmu i to zazwyczaj wysokokalorycznego przyczyniają się do zwiększenia masy ciała.

Dlaczego zajadamy się w stresie?

Podczas stresu nasz organizm produkuje hormon zwany kortyzolem. Jest on odpowiedzialny za pobudzanie naszego apetytu. Jeżeli jego poziom jest wysoki sięgamy po jedzenie zwłaszcza bogate w takie składniki jak tłuszcze i cukier. Są to produkty wysokokaloryczne. Stres podwyższa także poziom insuliny we krwi. W połączeniu z wysokim kortyzolem wywołuje ciągłą potrzebę podjadania. Na efekty z tego wynikające, czyli przybranie dodatkowych kilogramów nie trzeba bardzo długo czekać. Dlatego fakt, że w stresie się tylko chudnie to mit. Faktem jest, że tycie ze stresu jest także możliwe i bardzo często spotykane.

Jak sobie poradzić ze stresem?

Stresu nie da się całkowicie wyeliminować z naszego życia. Jest to nierealne. Musimy po prostu nauczyć się z nim żyć. Umieć go przezwyciężać i pokonywać. Jeżeli sami nie potrafimy sobie z tym poradzić warto skorzystać z pomocy specjalisty – psychologa. Kiedy nasz organizm reaguje głodem na stres i chęcią podjadania spróbujmy go oszukać. Jak to zrobić? Wybierajmy niskokaloryczne produkty. Zamiast ciastek wybierz np. marchewkę. Pozwoli to na chwilę oszukać organizm. Dostarczając mu pokarm zaspokoimy uczucie ssania w żołądku. Zamiast kolejnej przekąski napijmy się szklankę wody. Jednak przede wszystkim ze stresem musimy poradzić sobie psychicznie.