Do zakażeń zawodowych należy również zakażenie powstałe w laboratoriach serologicznych (np. przy wykonywaniu odczynu Nelsona) lub w pracowniach zajmujących się kiłą doświadczalną. Ostatnio ukazało się doniesienie o przypadkowym zakażeniu krętkami szczepu Nicholsa laboranta, u którego w miejscu zakażenia rozwinął się typowy objaw pierwotny. To przypadkowe i niezamierzone doświadczenie potwierdziło żywotność i patogenność dla człowieka tych krętków, które zostały wyizolowane przed przeszło 50 laty. W przypadku jaskrawych zaniedbań w zakresie antyseptyki może powstać niebezpieczeństwo przeniesienia zakażenia kiłowego w czasie niektórych zabiegów diagnostycznych lub leczniczych (bronchoskopia, rektosfcopia itp.) Pozapłciowa lokalizacja objawu pierwotnego stwarza zwykle poważne trudności diagnostyczne, które polegają przede wszystkim na tym, że badający lekarz nie podejrzewa w tych przypadkach zakażenia kiłą, natomiast myśli raczej o nowotworze, gruźlicy lub innych zmianach wytwórczych, a także na tym, że sam objaw pierwotny często nie posiada typowego obrazu klinicznego. Na przykład przy umiejscowieniu na wardze (najczęściej na wardze dolnej) objaw pierwotny jest duży, wyniosły, bujający, czasami bolesny. Stosunkowo wcześnie występuje duży odczyn ze strony węzłów chłonnych, które są liczne i bardzo powiększone, powodujące nawet deformację szyi. Przy umiejscowieniu na palcu objaw pierwotny zajmuje najczęściej paliczek paznokciowy po stronie grzbietowej i ma wygląd płaskiego owrzodzenia bez szczególnych cech znamiennych dla zakażenia kiłowego. Przy umiejscowieniu w innych okolicach objaw pierwotny wykazuje zależność od podłoża, lecz zwykle jest duży i nieraz bolesny. Z kazuistycznie opisywanych przypadków należy wspomnieć o tak niezwykłej lokalizacji, jak małżowina uszna, policzek w miejscu wyciśniętego zaskórnika u lekarza pracującego na oddziale wenerologicznym (Villanova i Moragas) i inne. Wyżej wspomniane trudności diagnostyczne często są przyczyną późnego rozpoznania kiły u tych chorych.